Piotr Smolanski Piotr Smolanski
678
BLOG

Proca Dawida

Piotr Smolanski Piotr Smolanski Polityka Obserwuj notkę 5

 

W kilku miejscach pisałem o impotencji Zachodu. Warto się jednak pokusić o stwierdzenie nie czego nie zrobiono, ale co zrobić można.

 


 

Założenia tego tekstu, nie będę ich tu rozwijał, zaznaczam po prostu punkty wyjściowe:

 

 

  1. Lepsza dla Polski jest jakakolwiek Ukraina niż brak Ukrainy. Tak, Ukraina nad którą powiewają flagi banderowskie i gdzie dzieci w przedszkolach uczą się na modelach jak rozcinać Polaków piłą na dwoje jest dla nas lepsza niż brak Ukrainy.

  2. NATO jako pakt militarny nie istnieje, jest obecnie luksusowym klubem dyskusyjnym. Ani Ukraina, ani Polska, ani w ogóle nikt nie może się spodziewać po NATO absolutnie niczego. Pisałem już o tym tutaj:http://kulturkampf.salon24.pl/458792,polska-bron-nuklearna



 

 

Teraz ważniejsze: co Polska może zrobić?

 


 

Jedną z opcji jest robienie tego co robimy w tej chwili - niczego. Radzio w krótkich spodenkach może się dwa dni nie wylogowywać z twittera, może grozić Putinowi że za chwilę wyśle mu list o tym jak się na niego gniewa, może podpisywać się pod inicjatywami Frau Kanzlerin. A kto dzisiaj pluł i łapał? A kto się w głowę podrapał? A kto dziś zgubił kalosze? O - o! Proszę! Dla Rosji i Putina ma to znaczenie mniejsze niż żadne. Państwo które wobec tego co się dzieje nie robi nic jest godne wyłącznie pogardy i kopniaka. Rosja jest jak prymitywny osiłek ze szkoły podstawowej. Im bardziej mu się okazuje uległość, na tym mocniejsze kopniaki można liczyć. Opcja nierobienia niczego nie jest atrakcyjna. Ściślej - jest nieatrakcyjna dla Polski. Jest idealnie atrakcyjna dla Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i tak dalej, bo nic nie robiąc nic na kryzysie ukraińskim stracić nie mogą. Polska to inna rzecz. Możemy mieć potworne bagno tuż za granicą i możemy niemal dosłownie wąchać dym z obozów koncentracyjnych.


 

Więc wojna? Wydaje się że tego chcą fejsbukowi radykałowie. Wiele gniewu skierowane jest na NATO, ale NATO jest militarnym klubem dyskusyjnym. Może ewentualnie wysłać siły pokojowe gdzieś gdzie nie są potrzebne, albo gdzieś (jak w Bośni), gdzie trzeba rzeźnikom pomóc ładować ofiary na ciężarówki. Poza tym NATO nie może nic. Żądanie od NATO jakiejś interwencji oznacza żądanie interwencji militarnej. Tak serio - kto chce umierać za Krym? Kto chce Trzeciej Wojny Światowej? Kto uważa Krym za na tyle istotny aby ją ryzykować?


 

Ukraina jest z konieczności pozostawiona sobie samej i jak dotąd, jak na państwo rządzone de facto przez anarchiczne zbiegowisko, postępuje nadzwyczaj mądrze. My musimy myśleć o sobie i o przyszłości w perspektywie 10 lat. Co możemy zrobić myśląc o sobie? Kilka rzeczy.

 

 

1. Głośno zażądać od Niemiec odblokowania Świnoujścia. Przypomnieć Merkel jej luźną obietnicę że jak trzeba będzie to się odblokuje. Właśnie teraz jest to “trzeba będzie”. Budowa Nordstreamu była wspólną niemiecko-rosyjską akcją wymierzoną w Polskę, zaczętą zresztą przez Kanclerza całkowicie otwarcie kupionego przez Putina. Obecna sytuacja na Ukrainie daje nam szansę odrobienia tego co reprezentant Berlina w Warszawie, Donald Tusk, zaniedbał. Głośne i oficjalne żądanie natychmiastowego odblokowania Świnoujścia będzie w tej chwili bardzo trudne do zignorowania przez Berlin.


2. Powrót do dywersyfikacji energetycznej. Dzięki Bogu i Brukseli Pawlakowi nie udało się oddać nas całkowicie na własność Gazpromowi. Niestety w Polsce zdrajcom narodu nic się nie robi i Pawlak będzie dalej dbał o rosyjskie interesy, ale mamy wciąż możliwość zapewnienia sobie innych źródeł gazu i paliwa. A gdybyśmy mieli takie inne źródła - można z tego skorzystać. Można zacząć coraz mniej korzystać z surowców rosyjskich.


3. Przywrócić szkolenie wojskowe dla ogółu ludności. Nie mówię o poborze, do tego nie ma powrotu. Ale jednomiesięczne, płatne szkolenie w okresie uniwersyteckim. I to, na wzór Izraela, dla całości narodu, niezależnie od płci. Nawet ludzie na wózkach powinni być w stanie używać broni automatycznej. Jeśli człowiek ma ręce - niech strzela. Tygodniowe szkolenia odświeżające co rok-dwa przez następne 10 lat. Nie jest aż tak ważne jak dokładnie to byłoby zaimplementowane, ale jest krytycznie istotne aby w ogóle było. Samo w sobie to nie jest jeszcze rozwiązanie, trzeba to powiązać z magazynami broni dla cywilów i planami rozdysponowania tej broni na wypadek kryzysu. Polska musi być w stanie uzbroić swoją ludność w przeciągu 24 godzin i to nie tylko w broń osobistą, ale również przeciwpancerną. Wiąże się z tym punkt 4:


4. Powszechne prawo do posiadania broni palnej, na wzór szwajcarski. Jest krytycznie ważne odebranie policji uznaniowości w tej sprawie i odebranie im narzędzi sabotowania prawa które wykorzystują w sposób całkowicie przestępczy. Naród który graniczy ze skrajnie agresywnym państwem specjalizującym się w masowym mordowaniu sąsiadów nie może sobie pozwolić na obronę polegającą na wtykaniu kwiatów w lufy karabinów. Taki kraj musi nauczyć się żyć z mieczem przy łóżku.


5. Reforma armii i odtworzenie jej ze stanu niemal całkowitego zniszczenia. Niestety niemożliwa. Na mafię generałów nie ma siły. Ludzie którzy by coś mogli zrobić, zginęli w Smoleńsku.

 

6. Trzeba powoli i stopniowo zacząć wprowadzać bariery w eksporcie do Rosji i w imporcie z Rosji. Rosja ma nad nami cały czas bat którego ochoczo używa - sankcje w imporcie żywności. Ten bat trzeba im odebrać. Polska nie może sobie pozwolić na bycie uzależnioną ekonomicznie od swojego jedynego prawdziwego wroga.


7. Powrót w dyplomacji i obronności do koncepcji Piłsudskiego. Trzeba raz na zawsze dać sobie spokój ze skrajnie niebezpiecznymi mrzonkami o gwarancjach i pomocy Zachodu. Ukraina ma gwarancje Zachodu - z widocznym skutkiem. Strategicznie ważny dla nas obszar to Europa Środkowo-Wschodnia. Tutaj trzeba nawiązać jak najbardziej ścisłą współpracę militarną, aż do integracji struktur dowódczych. To trzeba zrobić nawet za cenę oddania dowodzenia nad częscią naszej armii Litwinom czy Ukraińcom. Te kraje są potwornie wobec nas zakompleksione, nie przyjmą polskiej zwierzchności nawet jeśli będzie dla nich jak gaśnica w pożarze.


8. Trzeba zmienić dość chaotyczną politykę zbrojeniową. Przestać wdawać się w układy takie jak pozyskiwanie broni z Izraela (tego Izraela który sprzedał gruzińskie kody do dronów Rosji w czasie jej inwazji). Izrael ubrdał sobie że Hitler był Polakiem, nienawidzi nas i nienawidzieć nie przestanie. Jest nam jednocześnie całkowicie po nic. Więcej - związki z nim czynią nas celem dla międzynarodówki arabskiej i są dla nas zwyczajnie szkodliwe. Państwa z którymi powinniśmy współpracować to wielcy sąsiedzi Rosji mający podstawy do lękania się jej agresji. Chiny, Turcja, blok skandynawski. Zwłaszcza Turcja, z którą od dawna mamy doskonałe stosunki, powinna stać się naszym priorytetem. To oznacza wycofanie się z Afganistaniu, polska armia powinna przestać służyć jako amerykański korpus najemny. Nie mamy z tego nic, Amerykanie wielokrotnie dali nam do zrozumienia jak nami gardzą (nie bez powodu) i jak gotowi są poświęcić wszystkie nasze interesy dla jednego uśmiechu Putina. Jeśli ktoś udowodnił że nie można na niego liczyć, nie można na niego liczyć.

 

Ogółem:

 


 

  • Zwiększenie, wszelkimi dostępnymi środkami, potencjału obronnego. Putin poświęci dużo pieniędzy na artykuły w Gazecie Wyborczej atakujące takie działania. To trzeba zrobić mimo wszystko.
  • Redukcja związków gospodarczych z Rosją, redukcja efektywności jej głównej broni czyli szantażu ekonomicznego.



 

Problemy:

 


 

Jednym z głównych problemów będzie infiltracja polskich struktur rządowych i dowódczych przez Rosję. W Pałacu Prezydenckim mamy de facto przedstawiciela Putina, który ogromną ilość energii poświęca na lokowanie w polskim wojsku ludzi GRU/WSI. Nie ma co owijać w bawełnę, to są ludzie którzy służyli sowieckiemu okupantowi pracując przeciwko własnemu narodowi. Od czegoś takiego nie ma odwrotu. Każdy z tych ludzi może i musi być traktowany jako pracownik Putina. Prezydent niemal na pewno zostanie na drugą kadencję i ten problem nie będzie się zmniejszał, ale nasilał. Jakikolwiek przyszły rząd musi wypracować sposoby izolacji tych ludzi. Usunąć ze stanowisk się ich nie da, ale da się uczynić ich bezsilnymi i odciąć ich od tajnych informacji i od procesów decyzyjnych.



 

Podsumowanie.

 


 

Rosja widziana jest obecnie podobnie jak ZSRR widziany był w czasie Zimnej Wojny. Jako niezwyciężony stalowy gigant, dysponujący nieskończoną armią i nieskończoną potęgą finansową. I wówczas i teraz jest to obraz zupełnie mylny. Reagan zdał sobie z tego sprawę i przy zupełnie histerycznej wrogości i krytyce amerykańskich mediów i celebrytkowa poszedł z ZSRR na konfrontację ekonomiczną która Związek Radziecki zniszczyła.


 

Rosja jest w sytuacji znacznie gorszej niż ZSRR. Armia rosyjska dowiodła swojej skrajnej niekompetencji i parszywości technologicznej w Czeczenii. Krótka interwencja w Gruzji spowodowała że dyscyplina i dowodzenie ową armią niemal całkowicie się rozpadło. To nie jest tak silna armia jak się myśli i poza gwałtami i budową obozów koncentracyjnych miałaby olbrzymie problemy z wykonywaniem zadań militarnych na dużą skalę.


 

Jeszcze gorzej jest z rosyjską ekonomią. Ta właściwie nie istnieje. Poza miastem imperialnym są obszary olbrzymiej biedy, zatrzymane w czasie w latach 70tych. Ilość bezdomnych idzie w miliony, w tym zastraszające ilości zdziczałych dzieci, funkcjonujących w czymś przypominającym stada. Całość zysków Rosji zależy od eksportu surowców, a ten eksport przejadany jest przez marnotrawstwo wbudowane w mechanizmy państwa oligarchicznego-mafijnego. Spadek koniunktury i ograniczenie potrzeb energetycznych grozi Rosji potężnym kryzysem. Dodajmy do tego fakt że Rosja wymiera w podobnie zastraszającym tempie jak Polska. To jest państwo które jest zdolne do bardzo głośnego szczekania, ale tylko w wypadku naprawdę krytycznej konieczności będzie umiało gryźć duże psy. W żadnym razie nie należy go lekceważyć, ale nie można dać się sparaliżować strachem. Polska musi działać i musi sama, sama!, zadbać o swoje bezpieczeństwo. Wszystko inne będzie odpowiednikiem wzięcia silnych środków nasennych w pokoju posła Biedronia.

 


P.S. W całym swoim życiu nie spotkałem się z edytorem tekstu tak straszliwym jak ten używany w s24. Wykonanie w nim najprostszej rzeczy to katorga. Zwykła wypunktowana lista to męka.

Jestem Quellistą, wierzącym w słowo Adama Smitha i chronienie najsłabszych przed skutkami owego słowa. To chyba czyni mnie centrystą. Niech i tak będzie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka