Piotr Smolanski Piotr Smolanski
766
BLOG

Tajemnica Westerplatte: recenzja

Piotr Smolanski Piotr Smolanski Kultura Obserwuj notkę 1

 

 Zdaję sobie sprawę że recenzja ta jest mocno spóźniona i kto ten film obejrzeć miał ten już go obejrzał. Niemniej... nie widziałem dotąd recenzji tego filmu właśnie jako filmu. Rzecz została natychmiast wciągnięta w wojnę o ideę i wojnę o historię, jedni biją prawą, drudzy lewą. Recenzenci ani nie potrafią oddzielić filmu od autentycznej bitwy ani od kontekstu politycznego w którym powstał. Z jednej strony padają oskarżenia o patos i hurrapatriotyzm, z drugiej o targanie świętości i tak dalej i tym podobne. Mało kto w ogóle zwraca uwagę na to jaki to jest film. Film sam w sobie, w oderwaniu od tematu. A jest to film zwyczajnie słaby, film twórcy którego umiejętności nie dorastają do tego co chciał zrobić.

 

Ogólne wrażenia

 

Siedząc już w kinie i oglądając wstęp filmu, czarnobiałe ujęcia z narastającą buczącą muzyką, uśmiechnąłem się, bo wyglądało na to że ktoś w końcu zrozumiał jak się filmy robi. Dopiero co pokazywany był trailer Syberiady z idealnie czystymi Sybirakami prosto ze sterylnej fabryki Sybiraków, idealnie oświetlonymi i idealnie sfilmowanymi zdjęciami, tak absolutnie sterylny i techniczny jakby go wyrenderowano, tak absolutnie nierealny że nawet nie śmieszny, tylko zwyczajnie obojętny. Wstęp do Westerplatte sprawiał dobre wrażenie. Odprężyłem się przygotowując na dobry film. To była jedyna minuta w czasie trwania całego tego filmu w czasie której coś mi się w nim podobało. Przez resztę projekcji zastanawiałem się czy z kina wyjść czy też nie. 

Film ten bowiem jest chaotyczną mieszaniną scen które nie składają się w ogóle we wspólną narrację bitwy. Są wyłącznie tłem dla norwidów w które wpadają dwie główne postaci i ta nieudolna i nieskładna próba pokazania samej bitwy jest w tak ostrym kontraście do mów które wzajemnie do siebie wygłaszają owe postaci że człowiek ma wrażenie przełączania się z serialu TVP na teatr telewizji. Wyciągasz pilota, klikasz przyciskiem - teatr. Kończy się scena, klik, serial o wojnie. Dwa filmy zszyte razem. Jeden (bitwa) tragiczny, drugi (norwidowanie i przemówienia) słaby. 

Więcej tutaj:

http://www.kulturkampf.plwolnosci.pl/b/852/Tajemnica-Westerplatte-recenzja

Jestem Quellistą, wierzącym w słowo Adama Smitha i chronienie najsłabszych przed skutkami owego słowa. To chyba czyni mnie centrystą. Niech i tak będzie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura